Akademia 4 Łapy - szkolenie psów Warszawa
Szkoła bez kolców




Inne - Lęk przed środkami transportu –neofobia. Inne - Lęk przed środkami transportu –neofobia.

Lęk przed środkami transportu –neofobia.

Przed nami okres wakacyjny i związane z tym podróże. Jakie zachowania pupila mogą zaskoczyć opiekuna podczas urlopu, gdzie upatrywać ich podłoża i jak im zapobiegać?      

  Pośród psów są takie, które kochają podróże i  spacery w nieznanym terenie ale są też takie, które na widok samochodu” kulą” się i uciekają a jeżeli już zostaną włożone do środka to: panikują, trzęsą się, ślinią, wymiotują a nawet załatwiają potrzeby fizjologiczne. Na widok nowych miejsc „przyklejają” się do podłoża, nie jedzą, nie wypróżniają się i demolują  wynajęty pokuj kiedy rodzina wychodzi. Jak nietrudno się domyśleć zarówno podróż jak i spędzanie urlopu z czworonogiem zachowującym się w wymieniony sposób jest uciążliwe zarówno dla całej rodziny jak i dla psa. 

Z czego wnika dane zachowanie?

Podłoża tego zachowania można upatrywać w brakach socjalizacyjnych związanych z nauką jazdy w samochodzie jak również z chorobą lokomocyjną. Obok tych podłoży zachowań niebagatelna rolę odgrywają  braki socjalizacyjne. Nie zapoznanie psa w okresie socjalizacji jak i po tym okresie z jazdą w samochodzie. Być może szczenię czy osobnik dorosły samochód kojarzy tylko z wizyt w lecznicy weterynaryjnej.  Co potęguję lęk przed wsiadaniem do samochodu. Jeżeli wizyty te  były związane z chorobą psa czy szczepieniami i zostały zapamiętane i skojarzone np. z bólem pies odbiera ten środek transportu jako jeden z przykrych elementów i za wszelką cenę będzie się bronił przed włożeniem go do środka. Braki socjalizacyjne – to również deficyty w poznawaniu nowych miejsc podczas spacerów. Co za tym idzie, poznawanie nowych, obcych zapachów, przedmiotów, odgłosów.  Z nowym miejscem związane jest również podłoże, do którego nie przywiązuje się uwagi a co ma niebagatelny wpływ na wypróżnianie się psów. Aby nie być gołosłowną przywołam przykład z własnych obserwacji. Pies załatwiający potrzeby fizjologiczne  tylko na betonie ,w tym samym miejscu ,nie wychodzący na spacery po za ten dobrze znany obszar nie jest w stanie załatwić potrzeb fizjologicznych na podłożu typu: trawa, żwirek, piasek. Nowe miejsce wiąże się z zapachami innych osobników, jest to obce terytorium. Nie każdy osobnik będzie chciał zostawić swoją „wizówkę” w takim terenie.

                Obydwa opisywane podłoża zachowania, nacechowane są lękiem. Zarówno przed samochodem jak i  wszystkimi bodźcami związanymi z poruszaniem i przemieszczaniem czy obserwowaniem  otoczenia. Zaburzenia równowagi, ślinienie się, wymioty to objawy charakterystyczne podczas podróży środkami transportu gdzie narząd wzroku rejestruje zmianę otoczenia  a mózg odczytuje to jako ruch, natomiast  błędnik jako narząd równowagi nie odnotowuje zmiany położenia ciała. Przy czym każde hamowanie, nierównomierne naciskanie na pedał gazu, ostre zakręty, wpływa na nasilenie się choroby lokomocyjnej i lęku wywołanego dyskomfortem przebywania w miejscu źle skojarzonym.

Co do innych środków transportu i nowych miejsc, pies może przejawiać lęk przed tym czego nie zna. Aby lepiej zrozumieć zachowanie psa w kontakcie z nowym środkiem transportu, środowiskiem czy nowym miejscem warto zapoznać się z definicją lęku.

                LĘK według ( James O’Heare  „zachowania agresywne u psów”)- jest to reakcja emocjonalna obejmująca reakcje instrumentalne i klasyczne, charakteryzująca się oznakami pobudzenia współczulnej części układu nerwowego i stresem, a także zachowaniami unikowymi i ucieczkami.

ZABURZENIA LĘKOWE W POSTACJI FOBII  według  (Jan Strelau „Psychologia. Podręcznik akademicki. Jednostka w społeczeństwie i elementy psychologii stosowanej.”)  - LĘK FOBICZNY (panik disorder) wywołany jest przede wszystkim przez sytuacje lub przedmioty, które nie są obiektywnie niebezpieczne. Najczęściej spotykane postacie lęku fonicznego to: agorafobia -lęk przed otwartą przestrzenią, lęk przed wychodzeniem z domu oraz lęk przed podróżowaniem środkami lokomocji.

Według „Słownika języka polskiego PWN” NEOFOBIA  to –„chorobliwy lęk przed zmianami i wszelką nowością”.

Według powyższych definicji – zachowania psa w podróży i nowych miejscach można upatrywać w różnej postaci lęku.

Nie przywołuje tu literatury z zakresu neurologii ale warto i na ten obszar skierować uwagę podczas konsultacji zachowania pacjenta, w podróży jak i w nowych miejscach. Bowiem  może to mieć wpływ na rehabilitację zachowania. U ludzi z podobnymi zachowaniami bardzo dobre efekty przynosi między innymi „Integracja Sensoryczna (SI)”. Twórczyni teorii integracji sensorycznej dr A. J. Ayers w swojej pracy naukowej i terapeutycznej udowodniła, że rozwój dziecka uzależniony jest od tego jak rozwijają się jego zmysły, które nazwała bazalnymi. Należą do nich: zmysł dotyku, zmysł ruchu/równowagi oraz zmysł proprioceptywny/pozycji ciała.  Może warto zastosować elementy terapii (SI) np. przy chorobie lokomocyjnej u naszych pupili.

Chorobliwy lęk czworonoga przed nowymi : doznaniami, miejscami, środkami transportu, ludźmi stanowi dla niego ogromne obciążenie psychiczne. W związku z tym” uszczęśliwianie „psa przez zabieranie go na wakacje nie przynosi dla niego satysfakcji. Warto mieć to na uwadze przed planowaniem wspólnych urlopów.

Jak przygotować pupila do drogi i do nowych miejsc związanych z urlopem?

Odpowiednio wcześnie, planując urlop przewidzieć środek transportu odpowiedni również dla psa. Bezwzględnie mając na uwadze pozytywne skojarzenie tego środka transportu pupilowi. O ile taką pracę łatwo podjąć z samochodem osobowym, pociągiem, jachtem o tyle trudniej z samolotem, w którym to nasz pupil może liczyć na miejsce w luku bagażowym w odpowiednim kontenerze. W takim przypadku pozostaje jeszcze kwestia oswojenia kontenera transportowego, charakterystycznych dźwięków i turbulencji. Oczywiście nie da się tego zrobić w ciągu jednego dnia. Transport zwierząt drogą powietrzną to duży stres i obciążenie psychiczne dla nich. O ile można go uniknąć, warto poszukać innych rozwiązań związanych z podróżą.

Mając na uwadze, że pies będzie nieodzownym członkiem rodziny, należ go prawidłowo socjalizować z nowymi miejscami, ludźmi, podłożami, zapachami. Jednym słowem z bodźcami, z którymi będzie się stykał podczas wspólnych urlopowych wojaży. Nie wolno pozostawiać tego na ostatnią chwilę ponieważ proces przyswajania nowych bodźców przez każdego psa jest inny. Nie wszystkie bodźce z naszego ludzkiego otoczenia pies musi odbierać pozytywnie. Niektóre z nich mogą go stresować. Opiekun powinien mieć taka świadomość i planując urlop wybierać miejsce, w którym  pies będzie miał możliwość unikania danego stresującego bodźca albo w ogóle go tam nie spotka.

O ile opiekun jest świadomy choroby lokomocyjnej pupila – o tle może podać wcześniej leki farmakologiczne.

Jeżeli pies stresuje się tylko podczas podróży można odpowiednio wcześniej podjąć terapię związaną z wyłącznie miłym skojarzeniem podróży wybranym środkiem transportu np. wycieczka w miejsce w, którym pies spędzi czas tak jak lubi –zabawa w aporty, pływanie, spotkanie z ulubioną osobą i zabawa z nią, spotkanie z zaprzyjaźnionym psem i zabawa.

Jeżeli pies załatwia się tylko w jednym miejscu podczas spacerów, warto zmieniać trasy spacerowe i wyczuć załatwiania potrzeb fizjologicznych na obcym terenie i różnym podłożu. Jeżeli jest już za późno na prace nad tym zachowaniem opiekun psa powinien szukać miejsca najbardziej przypominającego pod względem wizualnym, pod względem charakterystyki podłoża, bodźców zewnętrznych np. (ruch uliczny) to miejsce, w którym pies zazwyczaj się wypróżnia. Znaczenie ma również czy pies w warunkach domowych załatwia potrzeby fizjologiczne na smyczy czy też bez.

 

Odpowiednio wcześnie można na takie zmiany przygotować pupila farmakologią. Pamiętając o chorobie lokomocyjnej.

Przed podróżą.

Przed wyjazdem pies powinien mieć długi spacer, zakończony wyciszeniem a nie pobudzeniem! Pies powinien w samochodzie mieć bezpieczne miejsce ze stałym dostępem do powietrza, nie zagrażający pasażerom i kierowcy. Do zabezpieczenia psa można wykorzystać  odpowiednie: kontenery, klatki, pasy. Podczas podróży należy pamiętać o postojach, podczas, których pies też będzie mógł się wypróżnić, napić, pochodzić czy pobiegać-w bezpiecznym miejscu. Należy uważać na zbyt niskie temperatury klimatyzacji –psy często zapadają na zapalenie górnych dróg oddechowych. Podczas podróży pies nie może wychylać się po za okno.

O czym należy pamiętać zabierając pupila na wakacje.

1.       Ogólne sprawdzenie stanu zdrowia psa.

2.       Aktualizacja szczepień.

3.       Książeczka zdrowia.

4.       Zabezpieczenie przeciw kleszczom.

5.       Zapas leków-jeżeli pies jakieś przyjmuje.

6.       Zabezpieczenie jeżeli chodzi o przepisy prawa i odpowiedzialność za psa w określonym miejscu jak i wymogi dotyczące zabezpieczania psa, prowadzenia, przebywania w określonym miejscu czy samego transportu.

7.       Karma, gryzaki, ulubiony kocyk, zabawka, miski.

8.       Paszport  w przypadku podróży zagranicznej.

 

Przyjeżdżając w nowe miejsce, należy czworonoga z tym miejscem zapoznać. Nie należy tuż po zakwaterowaniu zostawiać go samego w pokoju. Podczas spaceru w nowym terenie należy psa wybiegać. Jeżeli już musi zostać sam w pokoju, pozostawić dla niego gryzaki i zabawki.

 

Jeżeli psy źle znoszą zmiany otoczenia, ciężko aklimatyzują się do nowych warunków lepiej pozostawić je w domu i zapewnić im stałą opiekę. Innym wyjściem  jest poszukanie odpowiedniego psiego hotelu. Sprawdzenie warunków w nim panujących. Powinny być jak najbardziej zbliżone do tych w jakich przebywa pies na co dzień. W miarę możliwości oswojenie psa z miejscem w hotelu przez kilku razowe wizyty i zapoznanie pupila z opiekunami. Takie praktyki prowadzę osobiście w Hotelu dla Psów w Akademii 4 Łapy w Warszawie.

 

Jeżeli wszystkie warunki zostaną spełnione pozostaje mi życzyć Wszystkim udanego urlopu!

 

 

ROZWÓJ ZACHOWAŃ U PSÓW.

Rozwój zachowań można obserwować zarówno u ludzi jak i u zwierząt. Obserwując noworodka dostrzegamy kolejne etapy jego rozwoju, często słyszymy że dziecko robi postępy, dobrze się rozwija. Ze szczeniakiem jest podobnie, też obserwujemy jakie czyni postępy jak się rozwija. Naukowcy czas rozwoju szczeniąt zawarli w określeniu "fazy rozwoju szczeniąt" (1). Poznanie i zrozumienie faz rozwoju, dostarcza nam bardzo ważnych informacji dotyczących relacji panujących w gronie szczeniąt przy matce jak i w nowym otoczeniu z nowym właścicielem. Literatura przedmiotu podaje następujące fazy rozwoju szczeniąt (2); Uściślenie co do ilości dni trwania danej fazy podane według Johna! Fishera!

Noworodek ( 0 do 13 dni)

W tym okresie intensywnie rozwijają się zmysły. Szczeniaki są ślepe i głuche. Szczenie czuje smaki i zapachy, jest wrażliwe na dotyk, ucisk, wyczuwa ruch i zmiany temperatury. Odczuwa ból- co można zaobserwować jak przez przypadek matka nadepnie na szczenię. Szczeniaki poruszają się pełzając, napotykają na pierwsze negatywne bodźce chłodna powierzchnia wywołuje nie przyjemne skojarzenia. Przy próbach wdrapywania się na ścianki kojca upadają do tyłu, co stanowi bodziec negatywny i naukę, że wspinanie nie leży w gestii psa. Do sutków trafiają za pomocą zmysłu węchu i receptorów ciepła. Matka wylizując malca zapoznaje go z zapachem swojej śliny pozostawia taki sam zapach na swoich sutkach, które wylizując zabezpiecza przed podrażnieniami takimi jak pękanie skóry. To okres pierwszych kontaktów z rodzeństwem, w towarzystwie, którego przyjemnie jest zasypiać. Każdy kontakt z dodatkowym bodźcem ( dotyk zimna dłonią, podnoszenie, obracanie) wzbogaca szczenię o nowe doznanie, które procentuje na przyszłość. Pod koniec tego okresu Szczenięta otwierają oczy.

Faza psiej socjalizacji (14.-49. dzień)

Szczenięta w wyglądzie i zachowaniu zaczynają przypominać dorosłe osobniki. Poruszanie się i działania szczeniąt staja się bardziej celowe niż przypadkowe jak to miało miejsce w fazie poprzedzającej. Maluszki improwizują walki, w których używają ostrych jak igiełki zębów. W trakcie tej można to określić zabawy, nauki poznają sposób, w jaki można zadać ból. Poznają też reakcję rodzeństwa powstałą na skutek zadanego bólu. Jest to głośny skowyt i atak w odwecie. Pod koniec tej fazy matki zaczynają proces odstawiania od piersi. Wszystko dzieje się stopniowo. Początkowo suka odsuwa się z sutkiem. Kiedy maluch dalej usiłuje dostać się do źródła pokarmu matka pomrukuje ostrzegawczo jeżeli mimo to malec zabiera się do ssania warczy wpatrując się przerażającym wzrokiem w zdziwionego szczeniaczka. Jak podaje literatura autorów już wymienionych3 – zdarza się, że suka może nawet stanąć nad przewróconym na grzbiet szczeniakiem, który w takiej sytuacji przypłaszcza się do ziemi jakby chciał się schować i popiskuje. Taka lekcja jest wystarczająco dyscyplinująca aby w przyszłości matka tylko mruknięciem mogła przywołać szczeniaka do porządku. Łatwo zauważyć, że takie postępowanie to wpajanie dyscypliny w tej fazie rozwoju. Nawiązując do bliskiego mojemu sercu tematu związanego z sygnałami, jakie to wysyłają zwierzęta nie sposób nie wspomnieć o mylnej interpretacji takiego "dyscyplinowania szczeniaka przez sukę". Jak często w takim przypadku właściciel krzyczy na sukę, karci ją – uważając ja równocześnie za wyrodna matkę gotową pożreć własne dziecko? Z własnego doświadczenia wiem, że takie zachowania mają miejsce bardzo często. Jak bardzo są one krzywdzące dla suki i dla całego procesu nauki przekazywanego w tej fazie? Często po takim zachowaniu szczenięta są izolowane od matki i dokarmiane sztucznie. Jak wiele złego możemy uczynić przez niewiedzę. Takie zachowanie człowieka ma niekorzystny wpływ na przyszłe losy malca, który może przejawiać zachowania agresywne w stosunku do innych psów w dorosłym życiu. Zazwyczaj szczeniaki częściej dyscyplinowane przez sukę to osobniki o mocnym charakterze, mogące w przyszłości sprawiać problemy. W fazie psiej socjalizacji najważniejsze jest aby szczeniaki nauczyły się zachowania w stosunku do siebie nawzajem co w kosekfenji przekłada się na relacje z innymi psami w zyciu po za stadem z kojca. Uczą się regulowania siły ugryzień, ale i porządku panującego w danej sforze. W tej fazie jest bardzo ważny kontakt z człowiekiem. Zabiegi pielęgnujące, przemywanie oczu dotykanie łap, uszu. Głaskanie po brzuszku przekładanie w rękach podnoszenie, kołysanie, ustawianie na różnych powierzchniach i zimnych i ciepłych z różną fakturą. Te zabiegi uczą, że kontakt z człowiekiem jest przyjemny, ale również wywołują stres u szczeniaka, pozwala to jednak na wyrobienie odporności na przyszłość. Warto włączyć do tej fazy zapoznawania dźwięki z życia codziennego, odpowiednio stopniowo wprowadzane i początkowo z niskim natężeniem4. Jeżeli szczeniaki pozostają do końca tej fazy przy matce i rodzeństwie to mają szansę na pełną psią socjalizacje odpowiednia dla tego okresu.

Faza socjalizacji z człowiekiem (7 do 12 tygodni).

Jak sama nazwa wskazuje w tym etapie najważniejsza jest nauka życia wśród ludzi? Jon Fiszer jak i Wen Bailey5 jak i Andrzej Kłosiński – są zgodni co do tego, że mniej więcej siedem i pól tygodnia to dobry czas na to aby szczeniak zapoznał się ze swoim nowym właścicielem. Trudno mieć odmienne zdanie w tej kwestii skoro czas siódmego tygodnia to okres w którym psiaki są beztroskie, skore do zabawy. Pod koniec ósmego tygonia szczeniaki staja się bardziej ostrożne, choć nadal ciekawość świata wygrywa ze strachem. Ten czas to dobry moment do przeprowadzenia testów charakteru, które są pomocne w doborze szczeniaka do właściciela. Kiedy już szczenie trafia do nowego domu nowy opiekun powinien postarać się o jak najwięcej pozytywnych doznań, tak je podać aby dziecie psie czuło się dobrze i pewnie w nowym miejscu. Ważne jest też właściwe wysyłanie sygnałów dotyczących miejsca w nowym ludzkim stadzie. Jeżeli szczeniak zachowuj się niewłaściwie należy wskazać mu poprawne zachowanie, czy to w chwili załatwiania się po za miejscem wskazanym, czy też w chwili kiedy gryzie zbyt mocno. Bardzo ważna jest zabawa z człowiekiem, uczy szczeniaka jeszcze większego kontrolowania swojej szczęki.

Pomiędzy ósmym a jedenastym tygodniem życia szczeniak poznaje uczucie strachu. Co do tego okresu są zgodni zarówno Jon Fiszer jak i Andrzej Kłosiński. Jeżeli szczenie w tym okresie dozna znacznego bólu lub się przestraszy to rokowania na przyszłość są takie, że wyrośnie na bojaźliwego psa. Wyprowadzenie z takiego stanu psa to bardzo ciężka praca, która nie zawsze kończy się powodzeniem. Jeżeli po takich przejściach właściciel nic nie zauważy i dany bodziec, który spowodował ból czy strach zostanie podany ponownie w przyszłości może powodować zachowania agresywne co do czego zgodni są Joel Dehasse6 i Grzegorz Firlit. (7)

Nowy właściciel musi bardzo delikatnie i ostrożnie podawać nowe doznania, informacje o świecie w którym szczeniak będzie funkcjonował, można tu wspomnieć między innymi o zapoznaniu z większa liczbą osób, dźwiękami panującymi na zewnątrz i wewnątrz domu. Końcowy etap tej fazy to dobry czas na spotkanie czysto towarzyskie z weterynarzem. W zależności od przeznaczenia psa powinno się go stopniowo wprowadzać w środowiska w którym przyjdzie mu żyć.

Faza ustalania hierarchii (12 do 16 tygodni)

To okres młodzieńczy, okres przejściowy między okresem dorosłym a szczenięcym. Psiak jest już zadomowiony w swoim otoczeniu, często otrzymuje przywileje, których nie było by gdyby był dorosłym osobnikiem – (bo przecież jest taki słodki). W związku z przywilejami pies staje się coraz pewniejszy siebie i stara się ustalić swoje miejsce w ludzkim stadzie.(8) W tej fazie przypada okres ząbkowania (9) Nagminne staje się gryzienie różnych przedmiotów co jest pomocne w wyrzynaniu się nowych zębów- co do tego zgodni są Zarówno Gwen Bailey, J.Fisher jak i A. Kłosiński w pozycja już przywoływanych. Jest to czas w którym powinno się uczyć psa dobrych manier i podstawowych komend. Czas do Psiego Przedszkola. W dalszym ciągu należy dostarczać młodzieńcowi bogatej gamy wrażeń i doświadczeń.

Faza ucieczek (4 do 8 miesięcy)

Psy w tej fazie czują zew wolności. Ma to związek ze zmianami zachodzącymi w ich organizmie ( w tym czasie młode samice mają pierwszą cieczkę) (10). Samce zaczynają się rozglądać za partnerkami. Pies w tym okresie przestaje reagować na przywoływanie. Robi coś odwrotnego oddala się od właściciela, postanawia zwiedzać okolicę na własna łapę.

Tego typu zachowanie jest przejściowe- jak bunt u nastolatka. Czas trwania jest częściowo zależny od właściciela w przypadku ludzi o rodziców i skutecznych działań zaradczych.

Ważne aby właściciel nauczył się odpowiedniej reakcji na zachowania uciekiniera, może zainicjować np. zabawę w miejscu szczególnie prowokującym do ucieczki albo założyć dłuższą smycz i częściej przywoływać psa do siebie nagradzając każde przyjście. Podczas takiego postępowania to właśnie właściciel decyduje o tym gdzie to stado podąża.

Okres dojrzewania (6 do 14 miesięcy)

To okres burzy hormonalnej zarówno w ciele suk jak i psów. Dla psów okres dojrzewania jest porównywalnie trudny jak dla ludzi. Jedne osobniki przechodzą ten czas bez większych zauważalnych zmian a inne napawają przerażeniem właścicieli. Bo pojawia się reakcja inna niż zwykle na przykład przy głaskaniu psa. Bo w tym właśnie momencie nie ma na to ochoty bo chce spać i warczy. Albo na spacerze zaczyna powarkiwać na innego zbliżającego się psa, może to być wywołane złością, agresją lub strachem. Bardzo ważny jest sposób w jaki zareaguje właściciel. Niewłaściwa agresywna reakcja może negatywnie skutkować w przyszłości. Rozsądnym rozwiązaniem w takiej sytuacji jest ignorowanie fanaberii psa11. Warto obserwować zachowanie psa w podobnych okolicznościach, jeżeli będą się utrzymywały należy wziąć pod uwagę inne przyczyny niż tylko hormonalne zmiany.

Wiek dojrzały (1 do 4 lat)

Jak podaje literatura (12) mniej więcej do czterech miesięcy fazy rozwoju szczeniąt różnych ras pokrywają się. Po tym okresie pojawiają się pewne różnice, widoczne między psami ras małych - gdzie osobniki wchodzą w poszczególne fazy szybciej niż psy ras dużych. Według Fishera okres dojrzewania aż do osiągnięcia pełnej dojrzałości trwa od roku do czterech lat zależne jest to od rasy i wielkości psa. Właściwie można się już rozluźnić, praca skończona. Od czasu do czasu może będzie należało coś poprawić ale właściwie do tego momentu pies powinien być dobrze ułożony, prawidłowo przygotowany do życia i szczęśliwy że ma tak mądrego właściciela, który zna wszystkie prawidła.

Bardzo często padało tu słowo socjalizacja, która stanowi klucz do szczęśliwego życia z czworonożnym przyjacielem. Spodobało mi się określenie użyte przez Grzegorza Firlita w przywoływanej już w tej pracy pozycji książkowej, mianowicie "okno socjalizacji" jako plastyk wyobraziłam sobie okno z wpadającym strumieniem światła. Tym większy ten strumień będzie im mniej będzie na oknie zasłony. W życiu ze zwierzętami taką zasłonę stanowi niewiedza zarówno po stronie hodowli jak i przyszłych właścicieli. Warto podejmować wyzwanie aby przez to okno (dopóki jest otwarte) wpadło jak najwięcej czynników socjalizacyjnych. 

Na potrzeby Akademii4łapy
Przygotowała:
Katarzyna Bargiełowska
Specjalista od relacji człowiek-zwierze towarzyszące.
Behawiorysta, Instruktor szkolenia psów.



wykonanie: 5x5.pl